Kto odważy się przejechać na skuterze ponad 3.000 kilometrów przez Afrykę Wschodnią? Odwiedzasz goryle górskie? Safari na skuterach (czy to słowo istnieje?) za pięć parki narodowe? Podziwiać z bliska lwy, bawoły, hipopotamy i słonie. Nazywam się Eric i lubię podróżować na skuterze. Przeczytaj tutaj część 15 wyjątkowego raportu z niesamowitej przygody na hulajnodze Uganda, Rwandy en Kenia. W tej części odwiedzam Karamojong w północno-wschodniej Ugandzie i doświadczam z bliska kampanii wyborczej.
Uganda nie raz skradła nasze serca i według nas jest to cel podróży, który należy do marzeń każdego podróżnika po świecie. Dowiedz się dlaczego Uganda nazywana jest perłą Afryki.
Podróż przez Ugandę będzie niezapomnianym przeżyciem. Spotkaj lwy wspinające się na drzewa, spotkaj tysiące słoni, stań twarzą w twarz z gorylami górskimi w dżungli i poznaj piękną kulturę.
Stylowe pożegnanie z Parkiem Narodowym Doliny Kidepo
Oczywiście, że mogę Park Narodowy Kidepo Valley nie odchodź bez pożegnania z uroczą menedżerką Betty i jej synem Mandelą. Z tej okazji Mandela założył pomarańczową koszulę. Więc zrobiliśmy zdjęcie całkowicie w dobrym stylu.
Rano postanawiam wyruszyć na ostatnie safari do dawnej loży Idi Amina. Wydaje mi się, że na skale przed chatą widzę głowę lwa. Dzięki zbliżeniu obiektywem aparatu wiem na pewno.
Chwilę później zatrzymuje się autobus wycieczkowy z nieco rozczarowanymi turystami. Pytanie brzmi: „Widziałeś lwy?”. 'Jesteś szczęściarzem. Jest tam na skale. – Naprawdę fantastycznie. Ale hę, czy odważysz się stanąć tutaj z tym lwem tam? Odpowiadam: „Spójrz, gdzie jest twój kierowca i przewodnik”. Stoją na trawie obok autobusu.
Niedługo później staję twarzą w twarz z bawołem, który tuż przed chwilą całkowicie zanurzył się w błocie. To stylowe pożegnanie.
Pierwsze wprowadzenie do Karamoji: Kadepo
To znowu stara piosenka. Wyjeżdżam zdecydowanie za późno i nie przygotowałem się odpowiednio. Tym razem jadę po ledwo utrzymywanym torze gruntowym. Cała sztuka polega na tym, aby utrzymać odpowiedni pęd, aby nie poślizgnąć się w sypkim piasku.
Dopiero o pierwszej docieram do pierwszej wioski Karamojong: Kadepo.
W Kadepo zrobiłem sobie przerwę. Natychmiast zostaje napadnięty przez cały tłum dzieci. Wódz wioski ich przegania. 'Mzungu, nie dawaj dzieciom nic. To bezdomne dzieci, które codziennie przychodzą do wioski żebrać. Za każdym razem, gdy ktoś im coś daje, mają powód, żeby wracać”.
Pytam go, czy jestem teraz w krainie Karamojong. Kiwa głową na znak zgody. — Tak, to kraina Karamojong. Nie wyobrażaj sobie tego za dużo. Jest dużo biedy”.
Następnie wskazuje na mój skuter. – Nie widziałem ich tutaj od lat. Dawno temu mieszkał tu włoski ksiądz. Zawsze jeździł w ten sposób na piki piki. Myślę, że prawie nikt w Karamoja nigdy nie widział takiego pojazdu”.
Przedstawiamy: Karamojong
Karamoja to podregion w północno-wschodniej Ugandzie. Region jest zamieszkiwany głównie przez 1,2 mln Karamajong. Karamajong są tradycyjnie ludem koczowniczym i pochodzą z Etiopii. Są spokrewnieni m.in. z Turkaną i Masajami w Kenii.
Karamajong mieszkają na obszarze, który doświadcza dużej suszy. Głód jest zjawiskiem normalnym, a przemoc między otaczającymi go ludami regularnie wybucha. W szczególności Turkana i Pokot z Kenia regularnie łupić w Karamajong i na odwrót.
Armia ugandyjska zdecydowała się na interwencję w Karamoja na początku lat 2010-tych. Karamajong musieli oddać swoją broń armii. Zaowocowało to poprawą bezpieczeństwa. Niemniej jednak konflikty wybuchają z pewną regularnością. Susza i głód doprowadzają różne narody do rozpaczy. Często szuka się rozwiązania w grabieży żywności i bydła od sąsiadów.
Uwaga: Podczas mojego pobytu w Karamoja w 2017 i 2018 roku nie zauważyłem żadnej możliwej niepewności. Wyróżniało się spożycie alkoholu. Do południa wielu mężczyzn we wsiach było w widocznym stanie. Poza tym słyszałem wiele opowieści o kradzieży bydła z Turkana i Pokot. W drugą stronę okazało się, że jest to rzadkie. Dwa miesiące później byłem na skuterze, odwiedzając Pokot po drugiej stronie granicy w Kenii i usłyszałem tę samą piosenkę. Mieli sporo kłopotów ze złodziejami bydła z Turkany i Karamoji. Sami Pokotowie nie zajmowali się kradzieżą bydła.
Niezrównany raj skalny w krainie Karamojong
W ostatnich miesiącach dużo padało, co widać po zielonych kolorach w krajobrazie. Daje bardzo piękne zdjęcia obszaru, który często doświadcza dotkliwej suszy.
Moje tempo nie jest zbyt szybkie. Droga gruntowa jest na to zbyt zdradliwa. Tu i ówdzie jest sporo dziur, a czasami dochodzi nawet do całkowitego osiadania. Mogę tylko przez to przejść.
Panoramy pozostają tak piękne jak zawsze. Kobiety na fali skalnej na mnie. Robią pranie. Nieco dalej są dwaj pasterze kóz. Manewrują stadem przez prawie wyschnięte koryto rzeki. Po przejściu mostu nad tą rzeką jestem w Kaabong.
Świąteczna kampania wyborcza w Kaabong
Spektakularna lokalizacja Kaabong jest wystarczającym powodem, aby go odwiedzić. Miasteczko liczące zaledwie 12.000 XNUMX mieszkańców położone jest centralnie na równinie ze wspaniałymi formacjami skalnymi. Jest też wiele do zrobienia. Karamojong kupują swoje rzeczy w wielu straganach przy głównej drodze. W sprzedaży są śmieszne czapki w wielu kombinacjach kolorystycznych. Gumowe sandały są montowane na miejscu. Kolorowe dywany, w które noszą Karamojong, pochodzą z Kenii. Jest to zwyczaj odziedziczony po Masajach, gdzie znani są jako Shuka.
Nie mogę wychodzić dalej poza centrum. Główna droga jest całkowicie zablokowana. Wszędzie są ludzie śpiewający i tańczący. Kilku młodych mężczyzn przejeżdża obok nich na swoich motocyklach, głośno trąbiąc. Z daleka zbliża się świąteczna procesja. „Niedługo mamy wybory” – słyszę od widza. „To jeden z kandydatów”. Chwilę później ciągnie mnie do samochodu, w którym tańczy radośnie kandydat. Mogę zrobić sobie z nią zdjęcie i na tę okazję dostaję oryginalną czapkę Karamojong.
Wszystko wskazuje na to, że ludzie są gotowi na imprezę. Do czego nie nadaje się kampania wyborcza.
Przybycie w ciemności do Kotido
Czas pożegnać się z całą zabawą. Dzisiaj moim celem podróży jest Kotido. Jeśli chcę dotrzeć do Kotido przed zmrokiem, muszę pokonać 80 km w 2 godziny. Jest to prawie niemożliwe, biorąc pod uwagę stan drogi.
Tuż za Kaabong robię krótki postój, żeby sfotografować kolejny znak międzynarodowej organizacji pomocowej. Z powodu prawie corocznej suszy i ubóstwa, organizacje pomocowe w Karamoja są pełne. Tym razem jestem w Biurze Terenowym Światowego Programu Żywnościowego. Biuro jest za wysokim murem ze zwojami drutu kolczastego. „Walka z głodem na całym świecie” to credo.
Przez całe zamieszanie straciłem poczucie czasu. Jest dziesięć po szóstej, a do Kotido zostało jeszcze 80 km. Więc nigdy nie uratuję tego przed zmrokiem. Co to za różnica Obszar ten jest niesamowicie piękny z tymi pięknymi formacjami skalnymi i tradycyjnymi osadami Karamoja. Nie mogę się tego nacieszyć…
Tak blisko równika ciemność zapada dość gwałtownie. Ostatnie 50 km to nie lada męka. Po upalnym dniu na drogę zgłaszają się całe roje owadów. Znikają, gdy robi się ciemno i od razu robi się chłodno.
Około wpół do dziewiątej w końcu osiągnąłem swój ostateczny cel i przeprowadzam się do Kotido Resort Hotel.
Uganda nie raz skradła nasze serca i według nas jest to cel podróży, który należy do marzeń każdego podróżnika po świecie. Dowiedz się dlaczego Uganda nazywana jest perłą Afryki.
Podróż przez Ugandę będzie niezapomnianym przeżyciem. Spotkaj lwy wspinające się na drzewa, spotkaj tysiące słoni, stań twarzą w twarz z gorylami górskimi w dżungli i poznaj piękną kulturę.