Po dwóch tygodniach z naszym kamperem 4×4 południe Islandii Po podróży czas odwiedzić stolicę Reykjaviku. Mamy jeszcze około 40 mil do przebycia przez półwysep Reykjanes, gdzie z powodu huraganu wydano czerwony kod. Aby uniknąć wypadków, spokojnie jedziemy w kierunku miasta, w którym robimy zakupy na wsi. Miejsce znajdujemy na kempingu Reykjavik, gdzie przebywa kilku innych zimowych kamperów.
Zrobiliśmy również dwa filmy kompilacyjne z naszej podróży z pasującą muzyką. Pierwszą możesz obejrzeć na górze tej strony, druga kompilacja znajduje się na samym dole.
Roadtrip Islandia część 2: Reykjavik do Seydisfjördur
Reykjavik
Miasto?… to właściwie duża wieś, ale ze wszystkimi dodatkami. Spośród 370.000 123.000 Islandczyków XNUMX XNUMX mieszka w stolicy.
Poza centrum widzimy dużą aktywność w nowoczesnych fabrykach i biurowcach. Uderza nas przestronny układ, duża przestrzeń między budynkami i szerokie drogi. Logiczne w kraju, w którym przestrzeń nie jest problemem.
Podczas gdy przez cały dzień pada lekki śnieg, zwiedzamy ulice starego miasta. Poszukujemy fryzjera. Jest ich mnóstwo, ale nadal są zamknięte lub zajęte. Później go złapaliśmy, a Cor ma swoją fryzurę, która w międzyczasie urosła.
W centrum Reykjaviku znajduje się kilka zabytkowych budowli, w tym katedra z 1787 roku. Zaglądamy. Bardziej szczegółowo przyjrzymy się Wystawie Osadniczej, pięknej wystawie, na której przedstawiane są teorie dotyczące pierwszych mieszkańców Islandii. W 871 r. Wikingowie osiedlili się tam, gdzie obecnie znajduje się Reykjavik.
W małej kawiarni rozmawiamy z barmanką, która obszernie opowiada o Islandczykach. Delektując się filiżanką kawy z lokalną specjalnością, charakteryzuje ludność jako zamkniętą i dla siebie. Przestępczość jest rzadka, a ludzie polegają na sobie.
Wizytę w Reykjaviku kończymy spojrzeniem na Harpa, duże centrum koncertowo-kongresowe. Otworzył swoje podwoje w 2011 roku po tym, jak budowa była zagrożona od lat z powodu kryzysu bankowego z poprzednich lat.
Projekt architektoniczny budynku jest oszałamiający.
Dalej na zachód: wodospad Hussafell i Hraunfossar
Napełniamy nasz „zbiornik na olej napędowy dalekiego zasięgu” w kamperze, wyjeżdżamy z miasta i ponownie wyruszamy na poszukiwanie przygód i natury. W drodze na północ jest trochę szaro i szaro ze względu na chmury i lekkie opady śniegu. Tu i ówdzie widzimy smugę dymu z gorącego źródła.
Po drodze spacerujemy po strefie rekreacyjnej Hussafell i patrzymy na specjalny wodospad Hraunfossar.
Na półwyspie Snæffelsnes płyniemy przez sztormowy wiatr z zaspami śnieżnymi. Jadąc przez płaskie pola lawy z lodowcem Snæffelsjökull po prawej i oceanem rozbijającym się o spektakularne klify po lewej, cieszymy się każdą minutą.
Droga powrotna północną stroną półwyspu jest bardzo trudna. Brak rozległych pól lawowych, ale tutaj kierujemy się krętymi drogami z mega pięknymi widokami na zatoczki i strome góry.
Tuż przed dotarciem do Fiordów Zachodnich znajdujemy „hotpot” w odległej wiosce, w której nikogo nie widać. Z wdzięcznością z tego korzystamy.
Czytaj także: 10 najlepszych wulkanów na Islandii | Nieziemski, imponujący i aktywny
Fiordy Zachodnie
Fiordy Zachodnie to inna historia. Mieszka tu garstka ludzi, daleko od reszty Islandii. Czas dojazdu do stolicy to zwykle około 5-6 godzin. Wioski rozrzucone są pomiędzy wieloma fiordami, zawsze na wodzie i większość z nich powstała, aby ludzie mogli zarobić kilka groszy na łowieniu ryb. Zimą warunki pogodowe są często surowe. Duże ilości śniegu, silne wiatry i niskie temperatury.
Ale mieszkańcy są odporni, przyzwyczajeni do okoliczności i większość z nich po prostu chce tam zostać. Rozumiemy, że nietknięta przyroda między wieloma fiordami jest boska. Nawet zimą, kiedy wiele dróg i szlaków turystycznych jest zamkniętych, nadal można się nim w pełni cieszyć. Obejrzyj krótki film poniżej:
Zgłaszamy się do lokalnego punktu informacji turystycznej w Isafjordur, gdzie jesteśmy pierwszymi gośćmi od tygodni. Pełen entuzjazmu pracownik opowiada o życiu w tym odległym miejscu. Lubimy jego historie.
Poruszanie się po burzach śnieżnych
Podczas naszej wizyty warunki drogowe były bardzo wymagające. Przeciskamy się przez ogromne zamiecie śnieżne i otrzymujemy komunikat, że części drogi – zarówno przed nami, jak i za nami – są zamknięte. Parkujemy kamper 4×4 na parkingu i poczekaj noc, aż sytuacja się poprawi. Następnego dnia możemy kontynuować. Pogoda się poprawiła i znów cieszymy się fantastycznymi widokami na fiordy. W różnych miejscach dostrzegamy foki wylegujące się na skale. Korzystamy z różnych gorących garnków, które pojawiają się pośrodku krajobrazu. Dobre dla ciała i umysłu.
Zmieniono planowanie podczas wizyty w Akureyri
Podczas naszej wizyty w stolicy północy, Akureyri, jesteśmy zmuszeni zmienić nasz grafik. Mimo, że zazwyczaj żyjemy z dnia na dzień, konieczne jest trochę planowania, zwłaszcza jeśli wiesz, że prom wraca do Dania tylko raz w tygodniu. Z Nederland otrzymamy wiadomość o zbliżającej się burzy w połączeniu z kodem red co dalej Islandia zostaną rozproszone.
Teraz wiemy, że przy obfitych opadach śniegu i silnych wiatrach drogi stają się nieprzejezdne, a zamknięcia mogą trwać całymi dniami. Co więcej, aby dostać się do miasta portowego, musimy jeszcze przejść przez przełęcz. Nie pozostaje nam nic innego, jak jechać do miasta portowego… nie chcemy przegapić łodzi.
W Eglisstadir znajdziemy miejsce ze sztywnym kamperem obok kontenera morskiego, który może nas uchronić przed najsilniejszymi podmuchami wiatru. Później okazuje się, że wiatr na wschodzie kraju nie jest taki zły, w przeciwieństwie do opadów śniegu… 40 cm 6 godzin. Gdy znów się wykopaliśmy, otrzymujemy wiadomość od armatora, że odpłynięcie zostało przełożone o co najmniej jeden dzień z powodu silnego sztormu na Północnym Atlantyku.
Mamy więc jeszcze kilka dni na eksplorację wschodu.
Czytaj także: 10 ciekawych rzeczy do zrobienia na Islandii | Wykorzystaj w pełni swoją podróż!
Łaźnie Vok
Islandia znana jest z wielu gorących źródeł. Występują w wielu rozmiarach i rodzajach. Czasami w środku krajobrazu znajdujemy ogólnodostępny basen o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Czasami wokół źródła wybudowano duży kompleks komercyjny, w którym z wdzięcznością korzystają z darmowej energii.
Odwiedzamy bardzo szczególne źródło w pobliżu Eglisstadir. Oto trzy nowoczesne łaźnie, z których dwie pływają w sąsiednim jeziorze. Oznacza to, że możesz cieszyć się kąpielą w wodzie o temperaturze 40 stopni i dotknąć lodu zamarzniętego jeziora. Widok jest fenomenalny. Wieczorem, kiedy robi się ciemno i wreszcie niebo jest czyste, unosimy się na plecach, licząc gwiazdy i ciesząc się półpełnym księżycem.
Narciarstwo w Akureyri i Seydisfjördur
Jednym z naszych hobby jest narciarstwo. Zjedź z góry kołysząc się i kołysząc w pięknym górskim otoczeniu wypełnionym czystym powietrzem. Na Islandii narciarstwo ma inne znaczenie niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w krajach alpejskich. Istnieje kilka bardziej rozwiniętych tras zjazdowych, ale znacznie więcej „wiejskich” tras.
Teren narciarski w pobliżu północnej stolicy Akureyri ma bardziej nowoczesny stok. Oto kilka wyciągów krzesełkowych i różne zjazdy. Istnieje możliwość wypożyczenia sprzętu i jest mały lokal gastronomiczny. Mamy wrażenie, że większość entuzjastów sportów zimowych przyjeżdża tu właśnie z Akureyri, na które rozciąga się fantastyczny widok ze stoków.
Tuż przed powrotem łodzią do Danii mijamy okolice Seydisfjördur. Mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu i postanawiamy zabrać narty z kampera. Dotyczy to obszaru z dwoma wyciągami orczykowymi, jednym pracownikiem i sześcioma innymi narciarzami. Pracownik zajmuje się wynajmem, sprzedażą biletów i obsługą windy. Raz dziennie stoki przygotowuje pracownik, który w okresie letnim pracuje jako drogowiec.
Pod koniec dnia robi się naprawdę zajęty, ponieważ dzieci w wieku szkolnym pobierają lekcje jazdy na nartach. Cudownie, jak nam się wydaje taki mały wiejski kurs, gdzie jest kameralna jazda na nartach. Stoki narciarskie na Islandii są często dobrze oświetlone, dzięki czemu pod koniec popołudnia i wieczorem nadal jest dużo jeździć na nartach.
Podsumowanie po miesiącu „zimowej” Islandii
Na Islandii przytłacza nas potężna i piękna przyroda. Wodospady, klify, krajobrazy, gorące źródła i lodowce, jakich nie widzieliśmy nigdzie indziej podczas naszych podróży. Nieskazitelny, szeroki krajobraz sprawia, że zapominasz, że świat jest przeludniony. Islandię zamieszkuje około 370.000 XNUMX osób, co czyni ją jednym z najmniej zaludnionych krajów na świecie. Miejmy nadzieję, że miliony turystów, którzy odwiedzają wyspę, zwłaszcza latem, nie zepsują nietkniętej, autentycznej i czystej przyrody.
Islandczycy byli przez nas nieco nieśmiali i wycofani. Mimo to, kiedy masz z nimi kontakt, są niezwykle przyjaźni i pomocni. Jeśli tak się okaże, chcielibyśmy wrócić latem, co niewątpliwie dostarczy zupełnie innych wrażeń.
Teraz wracamy do Dania i transfer do łodzi do norweski Kristiansand, gdzie kontynuujemy naszą podróż na północ do Laponii. W międzyczasie cieszymy się z drugiej kompilacji, którą zrobiliśmy, którą możecie zobaczyć poniżej.